www.wfrpsesje.fora.pl
Sesje WFRP
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.wfrpsesje.fora.pl Strona Główna
->
Sesje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
WFRP
----------------
Sesje
KP
Komentarze
Zasady
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Siergiej
Wysłany: Nie 0:21, 26 Paź 2008
Temat postu:
Czy Su Yeng, Ahraman i ich wynajęty, krasnoludzki pomocnik zdołają oswobodzić tajemniczego mężczyznę zanim ich wszystkie pochłonie gorąca lawa? Czy dotrą do twierdzy, w głąb której zmierzają Seril wraz z Alfredem i Wilhelmem Loftbergiem? I przede wszystkim - co znajduje się na samym dnie Karak Neger? Cóż, zapewne się tak nie stanie, ale może jednak - dowiecie się tego w sesji 20-tej.
KONIEC SESJI 19
No sesja niby fajna...ale z drugiej strony, jakoś tak roleplayowo bez polotu. 165.
Seril
Wysłany: Nie 0:15, 26 Paź 2008
Temat postu:
przeciez zaraz mu przerobię ta jego zawszona morde
macham tak niby od niechcenia jednym mieczem i schodze po schodach bacznie patrzac przez ramie na ruchy Wilhelma
Su Yeng
Wysłany: Nie 0:13, 26 Paź 2008
Temat postu:
Jedną ta w której jesteśmy...
Siergiej
Wysłany: Nie 0:12, 26 Paź 2008
Temat postu:
Seril:
Tron okazał się dość ciężki, a siedzące na nim zwłoki krasnala na pewno nie ułatwiały zadania. Twoje podejrzenia okazały się jednak słuszne - kamienna konstrukcja dała się przesunąć, ale tylko trochę - coś w prowadnicach musi ją blokować. Alfred już bada te sprawę, ze swoją pochodnią - najwyraźniej coś znalazł. Pogrzebał trochę swoimi starczymi paluchami we wnętrzach szyn i w miejscu, gdzie wcześniej stał tron, duża kamienna płyta, położona kilka centymetrów poniżej poziomu posadzki, wsunęła się pod podłogę. Nie była jednak odsłonięta w całości. Dopiero po operacji Freda udało się przepchnąć tron do końca, by odkryć schody, wiodące w dół.
Ty pierwszy!
warknął Wilhelm, gotując szablę.
Su Yeng:
Niestety, kamienne skorupy są na tyle twarde, że może udałoby się je rozłupać, ale na pewno nie w czasie, którym Wam pozostał.
To moi pobratymcy. Dla nich już jest za późno. Umiecie posługiwać się grotami, maluczcy?
Su Yeng
Wysłany: Nie 0:03, 26 Paź 2008
Temat postu:
Krasnal i arahman moze rozwalenie tych słupów coś da... uzyjcie tego co jeszcze macie i rozwaljcie
wyjmuje najpierw laskę i próbuję nią robic skorupe jeśli laska nei da rady to wakizashi
Seril
Wysłany: Nie 0:00, 26 Paź 2008
Temat postu:
spróbujmy tak
podchodzę od przodu tronu i próbuję go przepchnąć
Siergiej
Wysłany: Sob 23:55, 25 Paź 2008
Temat postu:
Seril:
Zacząłeś przyglądać się rowkom. Po głębszym zbadaniu, są głębsze niż sie z początku wydawało, ale ciężko dojrzeć, co jest niżej, gdyż tu nawet Twoje elfie oczy nie są w stanie pomóc.
Su Yeng:
Chwyciłaś za łańcuch i zaczęłaś się z nim siłować - niestety, bezskutecznie. Stal bynajmniej nie chce ustąpić. A tymczasem, wstrząsy pojawiły się ponownie, a szczytu wulkanu w ogóle nie widać przez gęsty dym. Kel Tath chrząknął.
W naszym wspólnym interesie, byłoby się pospieszyć i coś wymyślić, Elthari...
Su Yeng
Wysłany: Sob 23:48, 25 Paź 2008
Temat postu:
skoro to magia tylko przeciwko starozytnym rasą a łąńcuch jest magiczny moze jest mniej trwały niż wygląda... przynajmniej to ejst moja ostatni myśl... krasnoludzie spróbujmy recznie rozerwac łańcuch chyba ż amsz inne propozycje
próbuje sie siłowac z łancuchem
Seril
Wysłany: Sob 23:45, 25 Paź 2008
Temat postu:
patrze na Wilhelma
Skurwiel
przyglądam się dokładniej dwóm szynom
Siergiej
Wysłany: Sob 23:43, 25 Paź 2008
Temat postu:
Seril:
Wilhelm prychnął pogardliwie, ale Alfred uznał to za pomysł wcale niezły. Niestety - nie poskutkowało, co Loftberg skwitował wyrazem triumfu na twarzy. Kretyn. Cóż, przynajmniej jest w miarę jasno, ale wcale nie zwiększyło to Waszych horyzontów.
Su Yeng:
Krasnal, choć nie bez oporów, zamachnął się i z całej siły uderzył w kłódkę. W momencie kolizji prądy magii z łańcuchów stały się znacznie wyraźniejsze i popełzły w stronę broni najmity. Jego broń szybko zamieniła się w popiół, ale on sam - pomimo, iż moc otoczyła również jego - nawet tego nie odczuł.
Tak jak mówiłem
stwierdził Bastaard.
Zaklęcia skierowane są tylko przeciw pradawnym rasom i wszelkiemu uzbrojeniu.
uśmiechnął się szyderczo, o co przy jego wyrazie twarzy nietrudno.
Głupcy
dodał jakby do siebie i chyba nie o Was. Chyba.
Seril
Wysłany: Sob 23:37, 25 Paź 2008
Temat postu:
kretynskie zagadki
może gdy zapalimy wszsytkie pochodznie na scianach cos sie wyjasni
rzucam tak niby do siebie
Su Yeng
Wysłany: Sob 23:36, 25 Paź 2008
Temat postu:
Sądzisz że udeżenie topora w kłódke może coś zdziałac, krasnalu spróbuj nei zaszkodzi a czas nas nagli
Siergiej
Wysłany: Sob 23:34, 25 Paź 2008
Temat postu:
Seril:
Przyglądając się trupowi raz po raz, zacząłeś uważnie przeglądać każdy centymetr kwadratowy kamiennej powierzchni tronu. Po żmudnych oględzinach, za tronem znalazłeś dwie, idące równolegle linie, mogące przypominać szyny prowadnicy. Na tylnej ścianie tronu zaś udało Ci się znaleźć drobny napis, niestety w języku, którego nie potrafisz odcyfrować. Dopiero Alfred zdołał przetłumaczyć go z khazalid na staroświatowy.
Krocz drogą światła do celu
- tak, według woźnicy, brzmi treść zapisu. Alfred przysiadł na posadzce i zaczął zastanawiać się nad jego przesłaniem.
Su Yeng:
Nie mam pojęcia. Ale nie są zaczarowane tak, by działać przeciw Waszym rasom, więc może po prostu dacie radę je jakoś zdjąć lub zniszczyć. Ale uważajcie. Żadnemu z nas nigdy się nie udało.
Ahraman
Wysłany: Sob 23:21, 25 Paź 2008
Temat postu:
Jakże osobliwe. Wiesz może jak możemy je zdjąć?
Siergiej
Wysłany: Sob 23:07, 25 Paź 2008
Temat postu:
Seril:
Odsunąłeś się ostrożnie od trupa.
Spokojnie. To tylko martwy krasnolud - choć niewątpliwie dość gadatliwy.
Spróbował uspokoić sytuację Alfred. Nieszczególnie skutecznie.
Póki nie spotkamy ducha, wiele nam nie zrobi. A bądź spokojny najemniku - spotkamy. Szukajmy teraz wskazówek co do piwnicy. Ściany są czyste - sprawdzaj tron, elfie.
Zrobiłeś kolejny krok w stronę tronu i znów ozwał się głos martwego krasnoluda.
Ostrzegałem...
oznajmił, gasnąc powoli.
Ahraman, Su Yeng:
Nakazaliście krasnoludowi rąbać pal. W towarzystwie kolejnych wstrząsów, brodaty najmita wziął się za to i począł siec toporem, w towarzystwie coraz częstszych wstrząsów. Bastaard uśmiechnął się, odsłaniając upiorne, ujmująco białe kły. To na pewno nie jest normalny człowiek. Z resztą - co taki by tutaj robił? W końcu słup, razem ze swoim więźniem runął, wzniecając tuman kurzu. Kel Tath zaśmiał się ochryple.
Tyle mogłem zrobić sam. Problemem są łańcuchy, młody Khazad.
Su Yeng
Wysłany: Sob 22:57, 25 Paź 2008
Temat postu:
krasnoludzie spróbuj rozwalic łańcuchy albo pal... cokolwiek wreszcie na coś sie nadasz...
Ahraman
Wysłany: Sob 22:46, 25 Paź 2008
Temat postu:
Spoglądam na niego
I kto tu jest maluczki?
Dobra, pomóżcie mi zdjąć te łańcuchy
Seril
Wysłany: Sob 22:45, 25 Paź 2008
Temat postu:
ladnie sie zaczyna
robie krok w tyl i czekam na jakas wieksza reakcje towarzyszy
Siergiej
Wysłany: Sob 22:42, 25 Paź 2008
Temat postu:
Seril:
Z bronią w pogotowiu zacząłeś posuwać się do przodu, nigdzie nie mogąc jednak znaleźć zadnej widocznej ścieżki w dół. Wilhelm z Alfredem zaczęli macać ściany i pochodnie, Tobie zaś wskazali tron. Gdy podszedłeś, głowa trupa uniosła się. To krasnolud. Przeraźliwie blady - jasnoszara skóra w niektórych miejscach poschodziła już z jego martwego ciała, odsłaniając kości. Puste oczodoły wbijają się w Ciebie. Co prawda nie poruszył ustami (może dlatego, że żuchwa dawno już mu odpadła?), ale ktoś się w Twoją stronę ozwał i na pewno nie był to żaden z towarzyszy.
Śmierdzicie GROTĄ MORRA. Odejdźcie, zanim odeślę Was do jego krainy.
Później nastąpił ochrypły śmiech. Loftberg i jego woźnica wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
Ahraman, Su Yeng:
Nie ma czasu na wyjaśnienia. Jeśli mnie uratujecie, posiądziecie każdą wiedzę, której zapragniecie. Absolutnie każdą, maluczcy Elthari. I Ty też, Khazad.
zaoferował mężczyzna nazywający siebie imieniem Bastaard kel Tath. Z tym czasem, to może mieć rację. Ziemia zatrzęsła się Wam pod stopami i wyraźnie widzicie, że ilość dymu wydostającego się z wulkanu jest coraz większa.
Ahraman
Wysłany: Sob 22:32, 25 Paź 2008
Temat postu:
Pewność? Jaką znowu pewność? Jakby można było na tym okrutnym świecie komuś wierzyć
Wciąż nie powiedziałeś mi kim jesteś? I w zasadzie czemu tu jesteś?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin