www.wfrpsesje.fora.pl

Siergiej

Linar: Przewróciłeś się razem z Angelą, na miotającego się w spazmach wściekłości Helmuta, co znacznie utrudniło wszystkim podniesienie się z ziemi. Wilhelm z łatwością wykorzystał to i zablokował klapę skrzynią, po czym błyskawicznie wymaszerował ze spiżarni

Farin

podnosze sie. jeszcze raz sprobujesz zrobic cos takiego, a nie bede wachal sie uzyc mojego topora mowie do Angeli

Siergiej

Linar: Pierdol się, fiucie! Krzyknęła wściekła dziewczyna i pobiegła za swoim starszym bratem. Niestety pogoń skończyła sie tak szybko jak się zaczęła - zamknął za sobą drzwi na klucz. Wściekła, rudowłosa panna Loftberg usiłowała wyjść drugimi, ale Wilhelm był sprytniejszy - obszedł spiżarnię na około i drogę do salonu również zamknął przy pomocy klucza.
UWOLNIJCIE MNIEEEEE! wrzasnął z ziemi Helmu...JEEEEEEB!
Mnieeee....
Nieeeeee.....
Ieeeeee....
Eeeee....

Ahraman, Kotylion: W ogromnym napięciu obserwowaliście jarzący się płomień, błyskawicznie mknący ku ustawionej na górze drabiny kupie czarnego prochu. W końcu dotarł. Przerażający huk momentalnie odebrał Wam słuch, a okropny błysk niemal oślepił. Rzuciliście się na ziemię, ukrywając głowy pod rękoma, co uchroniło Was przed nadlatującym odłamkami drabiny, kalpy i...sufitu. Kiedy było już po wszystkim, podnieśliście się i odczekaliście, aż z Waszej wizji znikną zielonkawe plamy powidoku. Po całej piwnicy walają się teraz resztki jedzenia ze spiżarni, która ucierpiała prawdopodobnie w nie mniejszym stopniu. Czwarta, może nawet trzecia część sufitu piwnicy (podłogi spiżarni) przestała istnieć, a siła uderzenia była tak potężna, że wyrwała dziurę nawet w pokoju gościnnym nad spiżarnią.

Co robicie?

Su Yeng

staram się wyskoczyć na góre.

Farin

Co to bylo na wielka brode mojej matki??Probuje wstac i wzgednie utrzymywac pion.

Ahraman

ide za Kotylionem

Siergiej

Linar: Poczekałeś, aż zielonkawe światło zniknie z Twoich oczu i podejrzany pisk opuści Twoje uszy. Spróbowałeś się podnieść, ale od tego zamiaru skutecznie odwiódł Cię ból, który natychmiast zaczął promieniować na całe Twoje ciało, zaczynając się gdzieś w okolicach prawego boku. Chętnie dowiedziałbyś się co to, ale leżące na Tobie śmierdzące, odrobinę zwęglone ciało Helmuta raczej Ci tego nie ułatwia. Całkiem prawdopodobne jedna jest odnowienie ran sprzed trzech, może czterech dni. Ran, paradoksalnie odniesionych może dwieście metrów od miejsca, w którym teraz na wpół przytomny z bólu leżysz.

Kotylion: Stanąłeś pod krawędzią urwanej podłogi i odbiłeś się do ziemi tak, by schwycić wystające kamienie. Udało się mi już po chwili zwisałeś na krawędzi, usiłując wdrapać się do spiżarni. Nic z tego. Nadwątlona konstrukcja złamała Ci się w rekach i gruchnąłeś o ziemię, a za Tobą poleciało kilka średnich rozmiarów kamieni.

Ahraman: Mimowolnie uśmiechnąłeś się na widok pokracnych akrobacji kompana.

Co robicie?

Su Yeng

mógłbyś pomóc, później ja cię wciągne??

Ahraman

Dobra pomagam mu się wspiąć

Farin

Niby taki szlachetnie urodzony, a smierdzi bardziej odemnie

Siergiej

Kotylion, Ahraman: Działanie wspólnymi siłami okazało się być skuteczne. Już po chwili byliście spowrotem w kompletnie zdewastowanej spiżarni. Troje drzwi (salon, jadalnia, winnica) po prostu przestało istnieć, półki z jedzeniem się połamały, a słoiki wyrzuciły swją zawartość na podłogę. Na ziemi leżą też: Zmasakrowany Helmut, a pod nim Linar, ogłupiale wpatrujący się w przestrzeń półprzytomnym wzrokiem oraz nieprzytomna Angela.

Co robicie?

Ahraman

my to zrobiliśmy?

Su Yeng

ja się zajmę angelą i krasnalem ty idź znaleźć wilhelma

Ahraman

pytam się Linara Gdzie jest Wilhelm?

Farin

piwa dajcie mi piwa

Ahraman

co za bezużyteczny śmieć idę do drzwi

Siergiej

Kotylion: Na dźwięk słowa piwo odruchowo zwróciłeś głowę ku winiarni...tyle dobrego trunku się tam marnuje...

Ahraman: Nie reagując w najmniejszym nawet stopniu na prośbę rannego kransoluda minąłeś go i przechodząc nad ciałem nieprzytomnej Angeli wmaszerowałeś do salonu. Był opustoszały, aż do chwili gdy otwarły się drzwi wejściowe i z podwórza wszedł do willi Loftbergów woźnica, którego raz już wcześniej widziałeś. Zmierzył Cię zaskoczonym spojrzeniem i zatrzymał się, wyraźnie czymś zdenerwowany.

Linar: Elf bezceremonialnie minął Cię, nie reagując na prośbę.

Co robicie?

Su Yeng

Staram się nie myśleć o piwie i ocenić komu bardziej jest potrzebna pomoc

Ahraman

Widziałeś Wilhelma? Ten drań przed chwilą wysadził ładunek prochu i zabił Helmuta. mówie do woźnicy

Farin

moze by ktoś sciagnał ze mnie ta smiedzaca kukle ??